
Jak dobrze się spotkać, skoro to celnik odchodzi usprawiedliwiony, a nie faryzeusz.
Czy tylko postawa celnika, jest godna naśladowania.
o. Grzegorz Kramer w swoim komentarzu powiedział słowa, iż człowiek może "z-celniczeć" w tej swojej postawie, aż dojedzie do przekonania ... "dobrze, że nie jestem jak ten faryzeusz".
Kiedy staję przed Bogiem, to stań w prawdzie wobec siebie i wobec Boga. Nie za to faryzeusz nie doznał usprawiedliwienia, że pełnił dobre czyny, ale to że gardził drugim.
Jego czyny nie wypływały z miłości do Boga i drugiego ile z "karmienia własnego ego"
Przypowieść Jezusa jako jedna z nielicznych w Ewangelii jest ukierunkowana. Mówi do tych: "którzy, ufali sobie".
Warto w roku miłosierdzia zadać sobie pytanie dotyczące ufności, komu ufam? Czy tak jak faryzeusz samemu sobie, czy jak celnik pomimo grzechów i słabości potrafię zaufać Bogu.
By dobrze się spotkać...
po prostu zaufaj...
Komentarze
Publikowanie komentarza