najpierw była niespodziewana informacja ... Tomek dostał wylewu... jest w szpitalu w Ammanie, módlmy się
szok, niedowierzanie ... niespełna 35 lat i wylew... przecież chyba był zdrowy
rodzące się pytania... co dalej, co będzie... czy rzeczywiście spotkamy się na pogrzebie... Dziś już wiemy, że spotkaliśmy się po raz ostani w kościele w Czechowicach, by wspólnie przejść ostatnią ziemską drogę.
Tomka umieranie trwało tydzień... Tydzień wielkiej modlitewnej solidarności świata, w którym on odcisnął znak swojej obecności.
Tydzień refleksji czy jestem gotów na to, by spotkać się z Panem Życia, który potrafi zawołać w dość nieoczekiwanym miejscu i momencie życia.

Żyłeś pełnią życia... było krótkie...
Ostanie Twoje zdanie...
Z tego nikt Ci nie zwalania... Nie jest to Ziemia Święta... a ufając w Boże Miłosierdzie wierzę, że te modlitwy za nas mają krótką drogę do Boga.
Do zobaczenia Bracie...
Komentarze
Publikowanie komentarza